Miałem nie gonić za rekordami i nie goniłem :),same tak jakoś przyszły :
a) 26 wycieczek.
b) 1453,27 przejechanych km.
c) 69:11 godzin na rowerze.
d) 55,90 średni dystans wycieczki.
e) 2:39g. średni czas trwania wycieczki.
f) 21,01 średnia prędkość.
g) 50,3km/g prędkość maksymalna.

...do przekroczenia 6 000 km - i je zrobiłem w czasie leśnej wycieczki po manowskim lesie.Jechało się ciężko,w nogach miałem poranny 5 setowy mecz tenisowy,nic dziwnego więc,chociaż do tej pory tak nie bywało :) , no cóż ,człowiek się starzeje :),niestety !

W czasie dzisiejszej wycieczki doświadczyłem i deszczu , który przeczekałem na przystanku autobusowym i słońca ,z którego też nie za wiele skorzystałem:(,przeważały chmury i wiatr , co tez widać na załączonych fotkach - wczasowicze w Mielnie spacerowali plażą ,albo przesiadywali na promenadzie :

Nie było pogody do leżnia,za to do spacerów plażą w sam raz.(Mielno) © Author

Promenada w Mielnie - dzis pogoda barowa :) © Author

...tzn : morsa i palmę - stojące na promenadzie , uwieczniłem dziś podczas 106 wycieczki.Warunki były dzisiaj wyśmienite,nie za gorąco , nie za wietrznie - urlopowicze nie żałują na pewno ,że wybrali ten turnus :),ja też nie , mój emerycki turnus niech trwa :)

Dwie mieleńskie atrakcje : mors i palma :) © Author

Sama palma - stoi na promenadzie w Mielnie :) © Author

Bardzo miła ,tym milsza ,że po trzech dniach przerwy,wycieczka ; dokąd?,oczywiście do Mielna i tu małe zaskoczenie - ludzi jakby więcej:),reszta b/z .

Po porannej 90-minutowej dawce tenisa , oraz w upale dochodzącym do 30 stopni,jechało się średnio,odczuwałem lekkie zmęczenie,noga nie ta :),na dodatek "straciłem" kilka km , bo przez gapiostwo ,za późno włączyłem licznik:(,ale nic to ,ducha nie gaszę - grunt,że rano wygrałem , a utracone km nadrobię jutro :)!

...TU ,ładnie położone w lesie, jezioro borowinowe,ceny przystępne np:rower można przechować za 1 zł przez cały dzień - jest tylko jeden szkopuł - skąd pan pilnujący tych rowerów ,będzie wiedział ,że ja odbieram swój ,skoro ich tam jest z 30 , a nikomu nie dał żadnego kwita :)
W drodze powrotnej w Konikowie sfotografowałem Kościół

Kościól w Konikowie - XIV w. - k/Koszalina. © Author

Jechałem w samym "pampersie",mocno zwiniętym :),słoneczko pięknie operowało :),noga podawała,chciało się jechać ,jechać i jechać bez końca:),duży ,amerykański,kręcony ,bez dodatków ,za 5 zł :)lód na promenadzie w Mielnie i szybki powrót na transmisję 16 etapu TdF.Jutro ma być jeszcze cieplej,TdF ma dzień przerwy , więc pojadę bez pośpiechu ,i dłużej , i dalej !

Dziś rozpocząłem druga setkę,trzeciej nie będzie:),trasa dla porządku - dom,Jamno,Mścice,Mielno,Unieście,Łazy,Sucha,Sianów,Kłos,dom - nic ważnego nie zaszło .

To była moja setna wycieczka w tym roku,o trzy dni wcześniej niż w ubiegłym roku.Wystartowałem o 5.22 w domu byłem o 11.40.Wróciłem cały ,na szczęście,bo dwa razy byłem blisko nieszczęścia :raz ,wyprzedzający na trzeciego VW , zepchnął mnie do rowu,drugi raz ,zamyślony (?) taksówkarz , jadąc lewym pasem ,o mało co nie doprowadził do "czołówki":) W pięć godzin przejechałem 107 km (Koszalin,Mielno,Ustronie Morskie,Dygowo,Karlino),w żaden sposób nie odczułem trudów tej wycieczki,czułem się świetnie,jak ....po powrocie z przejażdżki:),no może trochę przesadziłem :),ale tylko trochę !
Nie obyło się też bez kilku niespodzianek - jako ,że poprzedniego dnia przeszła nad okolicą Koszalina nawałnica musiałem pokonać takie o to zawalidrogi:

Ścieżka w lesie między Gąskami a Ustroniem Morskim. © Author

Fragment ścieżki między Gąskami a Ustroniem(18.07.10) © Author